Dawno mnie tutaj nie bylo ale dopadla mnie jakas "niemoc"i nie mialam checi na blogowanie.
A przeciez nie o to chodzi zeby cos robic na sile,ale juz jestem i mam nadzieje ze bede tu wpadac czesciej.
Jakis czas temu natknelam sie w necie na pomysl chowania spinaczów w uszytym woreczku.Moje ciagle sie poniewieraly i pomyslalam ze czas zakonczyc juz ta sprawe raz na zawsze:-)
No i uszylam .
A o to co powstalo :-)
Fajnie znowu pooglądać takie cuda!
ResponderEliminarDziekuje!Postaram sie czesciej:-)
Eliminarśliczny ! cudowna jest tak malutka "ilustracja"
ResponderEliminarmistrzostwo świata ...cudowny.....
ResponderEliminarTe quedó muy bonita, besos
ResponderEliminarNa mojej dłuuuugiej liście rzeczy do zrobienia taki woreczek ma swoje miejsce, może nie będzie taki piękny i doskonały jak Twój ale kiedyś będzie :)
ResponderEliminarpiekna kieszonka na spinacze
ResponderEliminarKapitalny wieszaczek !!!! A kochającym szycie polecam moje pierwsze candy !! Anielska Szpulka :-) pozdrawiam !
ResponderEliminarJaki cudny woreczek , prześliczny :)
ResponderEliminarfantastyczny :) a moje klamerki takie w nieładzie :(
ResponderEliminar