Najzwyczajniej w swiecie tak mnie oczarowaly ciasteczka i ich dekorowanie ,ze szycie lezy gdzies tam w kacie i czeka na swoj dzien.Tzn.cos tam uszylam ,ale naprawde niewiele ,teraz jestem w trakcie szycia panelu ,ktorego sama zaproerktowalam ,ale zostalo mi jeszcze pikowanie.Jak skoncze to pokaze.
Rowno za 6 tygodni prawdopodobnie(bo tak przypada termin) znowu zostane mama i jeszcze korzystam na maxa ,wykorzystuje czas ,bo pozniej zapewne niewiele go bede miala (przy trojce chlopcow;)).
Dzisiaj chociaz pochwale sie ciasteczkami.
Te na kazda okazje ,ale zrobilam je z mysla o dniu Matki.
Te sa na chrzciny dla dziewczynki!
Te dla chlopca!
Te z okazji Komunii Sw.
Trzymajcie sie cieplutko!
Jakie piękne :-)
ResponderEliminarpiekne, porusza mnie ile uroku moze miec zdobienie ciasteczek, te błekitne - UROCZE
ResponderEliminarWspaniałe są...komunijne zwaliły mnie z nóg.I nie mam zbytnich pretensji,że posty nie są o szyciu...z chęcią pooglądam taką ciasteczkową sztukę :)
ResponderEliminarNadzwyczajne ciasteczka, wspaniałości. Cuda prawdziwe tworzysz:)
ResponderEliminarDziekuje wszystkim za dobre slowa|MUUAK!
ResponderEliminar